Translate
wtorek, 26 kwietnia 2016
czwartek, 14 kwietnia 2016
R E F L E K S J A
. Spór o demokrację?
O jaką demokrację? Dla kogo? Czy
przeciętny Polak ciężko pracujący, mało zarabiający, potrzebuje demokracji? To
ustrój o którym się mówi, że jest, a faktycznie go nie ma, a jeśli jest to ja z
tym ustrojem mam złe skojarzenia, a i historia tzw. państw demokratycznych
uczy, że w przeszłości doprowadzała ona je do upadku. „Wszystko wolno…”,
każdy sobie, ogólny bałagan,
korupcja, walka o władzę, ciemne interesy, układy, każde przestępstwo można
usprawiedliwić, każdą niewinność oskarżyć. Przykładów i dowodów jest o wiele
więcej, ale ja nie jestem ani filozofem ani historykiem, jestem monarchistą.
Monarchia - prawicowa dyktatura, w
której władza postępuje zgodnie z moralnością, szanuje prawo, tradycje,
obyczaje, i robi wszystko aby
gospodarstwo którym zarządza wzbogacać i umacniać. Monarcha nie okradnie sam
siebie, nie będzie działał na swoją szkodę i swojego Państwa, będzie dbać o ład
w nim i porządek. Nie podoba mi się demokracja, nie chcę zamętu, awantur i
niepokoju.
Ktoś powie, że każdy ustrój ma dobre i złe strony – ja wybieram ten, który
ma mniej złych, a może wcale.
środa, 13 kwietnia 2016
NOC 13 KWIETNIA 1940 ROKU
13 kwiecień 1940 rok !
To już 76 rocznica naszej wywózki na Sybir. Wracają
wspomnienia, czy to był zły sen, koszmar? Sam w to uwierzyć nie mogę, że
organizm ludzki takie warunki może przetrzymać. Znieść głód, zimno, łachmany, wszy
i choroby i praca ponad siły od świtu do nocy. Niewiarogodne jest to również
dla tych co czytają te słowa. Skąd mają wiedzieć o tej tragedii tysięcy
Polaków, i o tysiącach pomarłych na
skutek chorób i wycieńczenia Przez lata
nie uczono ich w szkołach, a nawet dziś gdy się obchodzi różne rocznice,
o sybirskiej gehennie media w naszego Kraju milczą jak zaklęte. A nawet gdy
pojawi się lakoniczna zmianka o masowych wywózkach to brzmi ona tak, jak mówi
się dziś o tych co wyemigrowali do innych krajów do pracy, ot zwykła informacja
jakich wiele. Żal i zniesmaczenie, gorycz tych co jeszcze żyją ich wspomnienia
cierpień, które przeszli, tych śmierci, osieroceń, rozpaczy których byli
świadkami często nie pozwalają im zasnąć w nocy.
Ty Panie Boże o nich nie zapomnisz.
,
13 kwiecień
Noc 13 kwietnia...
Świat się zapadł i powstał nowy, straszny całkiem inny,
Gdy wyciągnięta w mroku chamska łapa
Zburzyła gniazdo nasze - dom rodzinny.
Stukanie do drzwi...
Natarczywe dłonie za klamkę szarpią chytre i sprężone.
Błysk świadomości: to już koniec, koniec.
Modlitwa cicha "Pod Twoją Obronę"...
Łomot buciorów ciężkich.
W okno świeci blaskiem latarki i odchodzi potem...
W łóżeczkach płaczą obudzone dzieci,
A serca biją, biją im jak młotem.
Te obłąkane strachem oczy dziecka,
Usteczka drżące, nieprzytomne, blade!
Za drzwiami krzyk!
"Atkroj! zdzieś właść sowiecka!"
I myśl:
Skończone... trudno!... nie ma rady!...
Już są w mieszkaniu - uśmiechnięci, grzeczni
I tylko w oczach czai się coś na dnie,
A serce bije, że jest niebezpieczne,
Cios wymierzony lada chwila spadnie.
Rewizja...
Na ścianie cień jak plama,
Szpiegowski wzrok co każdą rzecz przewierci,
Pamiątki drogie w chciwych łapach chama
I wreszcie wyrok..
Prawie wyrok śmierci!
Podróż w wagonach ciemnych... jak bydlęta! Kraty okien... Jeszcze raz przed nami
Ta polska ziemia, ta najdroższa, święta,
Ta męczennica co nas żegna łzami.
A potem pól rosyjskich szary smutek,
Zgnębieni, głodni ludzie na peronie
I szare niebo chmurami zasnute,
Zamarłe oczy i bezsilne dłonie.
I wreszcie stepy...
Stepy i burzany,
Kirgizów twarze, wiatru dziki lament
I pierwszy rok wśród nędznych chat z samanu,
Długi - jak wieczność,
Czarny - jak atrament.
Świat się zapadł i powstał nowy, straszny całkiem inny,
Gdy wyciągnięta w mroku chamska łapa
Zburzyła gniazdo nasze - dom rodzinny.
Stukanie do drzwi...
Natarczywe dłonie za klamkę szarpią chytre i sprężone.
Błysk świadomości: to już koniec, koniec.
Modlitwa cicha "Pod Twoją Obronę"...
Łomot buciorów ciężkich.
W okno świeci blaskiem latarki i odchodzi potem...
W łóżeczkach płaczą obudzone dzieci,
A serca biją, biją im jak młotem.
Te obłąkane strachem oczy dziecka,
Usteczka drżące, nieprzytomne, blade!
Za drzwiami krzyk!
"Atkroj! zdzieś właść sowiecka!"
I myśl:
Skończone... trudno!... nie ma rady!...
Już są w mieszkaniu - uśmiechnięci, grzeczni
I tylko w oczach czai się coś na dnie,
A serce bije, że jest niebezpieczne,
Cios wymierzony lada chwila spadnie.
Rewizja...
Na ścianie cień jak plama,
Szpiegowski wzrok co każdą rzecz przewierci,
Pamiątki drogie w chciwych łapach chama
I wreszcie wyrok..
Prawie wyrok śmierci!
Podróż w wagonach ciemnych... jak bydlęta! Kraty okien... Jeszcze raz przed nami
Ta polska ziemia, ta najdroższa, święta,
Ta męczennica co nas żegna łzami.
A potem pól rosyjskich szary smutek,
Zgnębieni, głodni ludzie na peronie
I szare niebo chmurami zasnute,
Zamarłe oczy i bezsilne dłonie.
I wreszcie stepy...
Stepy i burzany,
Kirgizów twarze, wiatru dziki lament
I pierwszy rok wśród nędznych chat z samanu,
Długi - jak wieczność,
Czarny - jak atrament.
ANNA RUDAWCOWA
,
Sybir 1941 rok. W pierwszą rocznicę wywozu.Sybir 1941 rok. W pierwszą rocznicę wywozu.
poniedziałek, 11 kwietnia 2016
NIE KAŻDY TAK POTRAFI
Wiersz Anny Rudawcowej pt. "Kołysanka mego syna" czyta Redaktorka Radia Katowice pani Danuta Skalska
Poezję można czytać na roże sposoby, jednak prawdziwe piękno
tkwi w jej interpretacji. Tylko prawdziwie wrażliwa natura jest zdolna
zrozumieć poetę i przekazać innym nie tylko treść wiersza, ale i pobudzić
wyobraźnię dogłębnie wzruszając słuchacza.
sobota, 9 kwietnia 2016
piątek, 8 kwietnia 2016
POEZJA,KTÓRA NIE ZNUDZI,BO JEST DOKUMENTEM I CZĄSTKĄ HISTORII POLSKIEGO NARODU
W czwartek 7 kwietnia zostałem zaproszony przez panią
redaktor Danutę Skalską z Radia Katowice do Centrum Kresowian w Bytoniu z
prezentacją poezji Anny Rudawcowej poetki-sybiraczki. Przybyłe na spotkanie osoby to przeważnie lwowiacy
szczególnie mocno związani pamięcią z miastem swojego pochodzenia i pielęgnujących
kresowe tradycje, kulturę i wspomnienia. Obecna pani redaktor znana wszystkim
kresowiakom z audycji radiowych „Lwowska Fala” z wielkim wzruszeniem czytała
wiersze wygnańcze poetki, bardzo silnie akcentując tragizm sytuacji w której
były one pisane. Natomiast ja jako syn przedstawiłem zebranym w niewielkim
skrócie trzy okresy z życia Anny Rudawcowej tj. okresu przedwojennego,
wygnańczego i powojennego, wykazując jednocześnie jaki wpływ miały one na jej
twórczość.
Ta prezentacja wzbogaciła cykl prowadzonych przeze mnie
prelekcji dotyczących zarówno wszystkich okresów życia poetki Anny Rudawcowej
jak i jej twórczości.
Następne tego typu spotkanie odbędzie się w Gliwicach w
Stacji Artystycznej w Rynku nr 4 w dniu 29 kwietnia o godz.17.30 na które już
dziś zapraszam. Temat spotkania „POEZJA ANNY RUDAWCOWEJ POETKI SYBIRACZKI.
Subskrybuj:
Posty (Atom)