Jeszcze w
nie tak odległej przeszłości przychodził do dzieci św. Mikołaj, w wielkiej
tajemnicy, ukradkiem , jak dzieci już spały podrzucał pod poduszkę im paczki z
niespodziankami. Najpierw było długie oczekiwanie potem ciekawość i w końcu
wielka radość. Ci którzy w dzieciństwie swoim to przeżyli mają co wspominać,
ile wrażeń dostarczały te zajączki, misie, samochodziki, książeczki i inne
niespodzianki przynoszone przez dobrotliwego św. Mikołaja. A była to postać nie
tylko święta, ale bardzo tajemnicza, pobudzająca dziecięcą wyobraźnię.
Święty Mikołaj
Zaśnij, cyt! Małego baja
Uśpi cię piosenka:
Patrzą przez okienko.
Tam na drzewach w śnieżnym puszku
Śpią mądre kawki...
Śpij! Mikołaj pod poduszkę
Włoży Ci zabawki.
Gwiazd błyszczące korowody
Gubią łez wisiory
Na bialutką jego brodę
I na wielki worek.
Ścichnie piosnka baja-
Znajdziesz wiele pięknych rzeczy -
Dary Mikołaja.
Poszedł... nie mógł dłużej zostać, -
Dnie są coraz krótsze,
Za oknami sunie postać
W ciepłym, białym futrze. A. Rudawcowa
Dziś parodia św. Mikołaja, odarto go z jego świętości, w czerwonej
czapce i w dżinsach biega po supersamie, na ulicy rozdaje ulotki zachęcające do
brania kredytów, z ekranu telewizyjnego reklamuje dezodorant, aby można było zneutralizować
fetor wydobywający się z medialnego worka. Oj, schamiało nam to życie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz