Często na
prywatną pocztę mailową dostaję listy z pochwałami dotyczącymi treści stron internetowych
poświęconych poetce Annie Rudawcowej, a szczególnie tych dotyczących jej twórczości sybirskiej. Jako, że nasi rodacy nie przejawiają zbytniej chęci
do pisania komentarzy na stronach poetki i moich blogów, na których bardzo często zamieszczam utwory poetki, od czasu do czasu
kopiuję ciekawsze listy z mojej poczty i wklejam tu. Oto jedna z nich, otrzymana dziś:
Witam.
Surfując po
Internecie przez zupełny przypadek natrafiłam na stronę, ktorą Pan prowadzi. W
moich żyłach także płynie sybiracka krew- moja Babcia, moja Mamusia, Dwie Ciocie
i dwaj Wujkowie także byli wywiezieni na Sybir, do Kazachstanu. Tam już na
zawsze została moja babcia i mój wujek Tadeusz ( zmarli na tyfus). A temat w
przepięknych wierszach Pana Mamy jest bardzo bliski mojemu sercu. Nie jestem w
stanie opisać wzruszenia z jakim czytałam zamieszczone na stronce. Piękne to
mało powiedziane. Tyle w nich goryczy i smutku i łez przelanych, tyle miłości i
tęsknoty...i tak pisać by można było bez końca. Wiersze są przecudowne. Stronki
Panu szczerze gratuluję- jest piękna i godna polecenia. Mam pytanie- czy wiersze
Pana Mamy zostały wydane, czy można je gdzieś kupić? Będę wdzięczna za
odpowiedź.
Łączę ciepły
uścisk dłoni
Barbara
Janczura
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz